Przeczytane dla Was

2013-03-14

Modernizacja morskiego portu w Ustce.

 

To już historia.

Ponad dwa lata temu Szef Urzędu Morskiego w Słupsku, z wraz z burmistrzem Ustki Janem Olechem jechali do Gdyni podpisać umowę z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Modernizacja miała kosztować 15 mln zł z czego 11 mln wyłożyła uniaeuropejska. Tak duże środki zostały przeznaczone na kompleksową modernizację wschodniej części portu oraz dalby dewiacyjnej. Prace były planowane na dwa lata.

Modernizacja miała objąć nabrzeża Lęborskie, Słupskie i Kołobrzeskie,  o całkowitej długości ponad 630 metrów.

Dziś prace dobiegają końca. Jeszcze widać przy nabrzeżu barkę z dźwigiem, jeszcze gdzie niegdzie brakuje fragmentu bruku ale widać już efekt. Nabrzeże portowe oraz umocnienia zaostały całkowicie odbudowane.  Odnowiono także miejsca do cumowania jednostek. Wzdłuż nabrzeż świecą stylowe latarnie. Czego nie widać ale co jest niezmiernie ważne, położona została również nowa kanalizacja deszczowa i nstalacja energetyczna. Znawcy rozpoznają też, że pojawiło się nowe oznakowanie nawigacyjne.

W trakcie prac zachowano w niezmienionej formie zabytkowe, granitowe pachołki cumownicze na nabrzeżu Kołobrzeskim.

Powstał chyba najładniejszy ciąg spacerowy w Ustce od główek wschodniego mola po kraniec apartamentowca w porcie. Teraz pozostaje jeszcze  uzupełnić odcinek wzdłuż wschodniego płotu stoczni i jeśli Pan Malek, właściciel kadłubowni dopasuje się swoimi działaniami do władz miasta i zrobi coś z tym dziś obskurnym budynkiem, to ta część Ustkinabierze nowego blasku. 

Jak co roku wiosną atrakcją dla turystów będą prace refulacyjne, mające na celu odbudowę brzegu morskiego w Ustce.

Niedługo w porcie pojawi się pogłębiarka, a na plaży zwały transportowanego na nią rurami piasku, który potem spychacze mozolnie rozgarną po całym terenie odsuwając brzeg o kilkanaście metrów od promenady.

Początkowo szary piasek zostanie wypłukany przez deszcz i goście odwiedzający latem Ustkę będą mogli się cieszyć szeroką, złotą plażą.

A swoją drogą, co stałoby się z Ustką gdyby nie nowoczesna technika i dbałość Urzędu Morskiego o ustecki brzeg? Pewnie w ciągu kilku, kilkunastu lat moglibyśmy ujrzeć wiszące na skarpie, podmywane przez fale ruiny nadbrzeżnych budynków, a po dalszych kilkunastu latach woda wdarłaby się do miasta po zabraniu nadmorskiej wydmy.

Dobrze,że potrafimy już przeciwastawić się morskiemu żywiołowi.